Moja wersja zimowej Tildy z katalogu Vintergleder z zeszłego roku doczekała się uszycia i
jest wstępem do moich świątecznych szyciowych perypetii .Jednak najwięcej trudności miałam ze zrobieniem sweterka chciałam żeby rękawy były raglanowe i takie tez są , ale wyszły dopiero po trzech ciężkich próbach co wydaje się dla mnie niezrozumiale ,chyba czas odświeżyć sobie robotkowanie .
jest wstępem do moich świątecznych szyciowych perypetii .Jednak najwięcej trudności miałam ze zrobieniem sweterka chciałam żeby rękawy były raglanowe i takie tez są , ale wyszły dopiero po trzech ciężkich próbach co wydaje się dla mnie niezrozumiale ,chyba czas odświeżyć sobie robotkowanie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz